W dzisiejszych czasach jedną z rzeczy które nas definiują są nasze przyzwyczajenia. Są one konsekwencją tego jak żyjemy, czy w jaki sposób realizujemy swoje codzienne obowiązki, w jaki sposób odnosimy się do innych, czy co kluczowe w życiu, w jaki sposób zyskujemy, czy tracimy pieniądze. Warto zrewidować swoje nawyki, czy odpowiednio oszczędzam, czy efektywnie wydaję pieniądze. Dlatego też chciałbym poruszyć temat, przez jakie nawyki doprowadzamy nasz domowy budżet do ruiny.
Pierwszym, co przychodzi do głowy to jest zadłużanie się. Znajdujemy się w potrzebie chwili i nie mając własnych oszczędności zadłużamy się by kupić dany sprzęt, pojechać gdzieś na wakacje, czy na cokolwiek innego. Samo w sobie zadłużanie się jest elementem pompującym naszą krajową gospodarkę, ale czy warto w każdym wypadku się zadłużać. Wzięcie kredytu w dłużej perspektywie jest jakimś obciążeniem dla domowego budżetu, obciążeniem stałym i niekoniecznie korzystnym. Poza tym zazwyczaj jesteśmy zobowiązani do oddanie większej kwoty niż pożyczyliśmy, co jest naturalnym zjawiskiem. Jak jednak można zabezpieczyć się przed tworzeniem niepotrzebnych kosztów związanych z zadłużeniem się. Najlepszą opcją będzie zaoszczędzenie tych pieniędzy. Może rzeczy którą chcielibyśmy kupić nie będziemy mieć od razu, ale na pewno wydamy na to mniej pieniędzy niż biorąc to w kredycie.
Kolejną rzeczą która ma duży wpływ na budżet jest branie często niepotrzebnych usług. Będą to dziwne subskrypcje, rzeczy, z którymi sami sobie bez problemu poradzimy, zawyżone abonamenty, czy dziwne usługi. Wielu operatorów streamingowych ma różne oferty, sklepy ze sprzętem RTV poza sprzedażą sprzętu elektronicznego oferuje raty kredytów i ubezpieczenie sprzętu, oraz np. „wgranie sterowników na komputer” naklejenie folii ochronnej na ekran. Operatorzy telefoniczni, oraz ubezpieczyciele dają lepsze oferty nowym klientom niż wiernym”. Wiele takich nawet drobnych rzeczy jest w stanie w dłuższej perspektywie doprowadzić nas do bankructwa przede wszysktim przez mnożenie się kosztów.
Z tym również można sobie poradzić. Przyda się do tego nieco analizowania i asertywności. Oglądając filmy, warto się zastanowić czy jeden konkretny najbardziej dopasowany do nas kanał streamingowy jest wystarczający. Rozdrabiając się po takich kanałach mniej z nich korzystamy jednocześnie więcej za nie płacąc. Co do podanego przykładu sklepów z elektroniką, warto dobrze zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, przeanalizować, czy tych warunków nie obejmuje rękojmia, oraz czy sprzęt który kupujemy będzie narażony na czynniki podane w OWU. Co do usług dodatkowych, zazwyczaj jest to branie pieniędzy za drobną robotę, którą sami wykonamy tak samo. Instalowanie systemu w komputerze dzisiaj jest mocno intuicyjne, a do naklejenia folii ochronnej na ekran telefonu nie potrzeba niesamowitych zdolności. Co do operatorów komórkowych, czy ubezpieczycieli, w internecie można znaleźć porównywarki ofert tych instytucji. Nie zajmuje to dużo czasu, dokładnie jest podane co dana firma może zaoferować i na tej podstawie dokonujemy wyboru.
Trzecim nawykiem, który uszczupli nasz budżet jest kupowanie wszystkiego w jednym miejscu. Dzisiaj wszelkie sklepy, szczególnie dyskontowe są w pewien sposób budowane w grupach. Stojąc bok siebie mają jednocześnie różne oferty na konkretny asortyment. W ten sposób zaopatrując się w jednym sklepie, nie sprawdzimy, że w drugim część produktów z naszego koszyka będzie tańsza. To również wpływa na nasze finanse. Aby przeciwdziałać takiemu nawykowi, warto zakupy zaplanować i sprawdzić oferty sklepów na to, czego potrzebujemy. Nie jest to trudne, ponieważ aplikacji aktywnie sprawdzających ceny w sklepach w okolicy jest pełno. Właściwie całą ofertę z promocjami, z porównaniem cen do sklepów mamy mod ręką.
W artykule są podane raptem trzy przykłady tego, co niepotrzebnie i nadmiernie obciąża nasz domowy budżet. Na pewno znajdzie się tez więcej sposobów na nierujnowanie domowego budżetu i niekoniecznie obniżenie stopy życia. Warto jednak przyjrzeć się temu, co tu jest napisane, bo te trzy przykłady są często naginane i źle niepotrzebnie zwiększają nasze wydatki.